Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów. Słowa te wypowiedział podobno Albert Einstein, choć można trafić także na inne domniemania autorów. Myślę, że to nie jest w tym zdaniu najważniejsze. Przyjmijmy więc, że wypowiedziało je wielu ludzi. W tym również Ty teraz, choć może tylko w myślach.

No i z czym tu się nie zgodzić? Świetne podsumowanie i lakoniczna krytyka powtarzania tych samych działań. Logicznie się zgrywa prawda? No bo przecież jak osiągnąć inny skutek robiąc wciąż to samo?

Jeżeli tak, to z pewnością nie raz rzucałeś kostką do gry. Weźmy takiego Chińczyka. Powtarzasz tę samą czynność, raz za razem, jednak skutek się zmienia. Poruszasz się w różnym tempie. Usuwasz przeciwnika z planszy. Czasem zyskujesz dodatkową rundę. Wreszcie ukrywasz się na mecie.

Bazując na tym porównaniu pokusiłbym się o stwierdzenie, że to nie jest takie proste. Myślę, że można robić wciąż to samo i osiągnąć inny rezultat. Bo skutki nie zależą tylko od nas, nie żyjemy w próżni. Nawet zakładając, że w definicję z naszego pierwszego zdania tego artykułu wpisuje się niezmienność czynników zewnętrznych, to sugerowałbym nie deprecjonować znaczenia losu.

Los, fortuna, Opatrzność, przeznaczenie… Nie zagłębiając się w różnice pomiędzy tymi terminami – szczególnie, że mogą zawierać sobie nutkę lub całą partyturę determinizmu, a to by przecież rujnowało całą koncepcję decydowania o swoich działaniach. Załóżmy element losowy osiągnięcia rezultatu. Załóżmy, że te same działania mogą wywołać inne skutki w zależności od tego “uśmiechu losu”.

A co, gdy rezultat jest widoczny dopiero po długofalowym działaniu? W jakim momencie ocenić, że nasze działania noszą znamiona definicji szaleństwa? W którym momencie przestać ryć ziemię w poszukiwaniu diamentu?

Jest też inne powiedzonko. Wprawa czyni mistrza. To znakomity przykład na to, że robienie wciąż tego samego może przynieść dać pozytywny wynik. Nie skupiałbym się więc na podciąganiu swoich działań pod tę zasadę. Szczególnie, że pokusa jest wielka, bo można czynności rozbijać na czynniki pierwsze.

Co innego szlifowanie rzutu oszczepem, a co innego lekcje języka obcego, prawda? Nie zmienia to jednak faktu, że dyscyplina i powtarzalność stanowi przyczynek, jeżeli nie klucz do osiągnięcia sukcesu.

Każda sytuacja zasługuje na odrębną ocenę. Jest złożona z wielu czynników, w tym tych, na które nie mamy wpływu. Częściowo albo wcale. Co jednemu przyniosło zwycięstwo, u innego skutkuje zagładą.

A! I nie wierz bezkrytycznie we wszystko co przeczytasz w Internecie. To może być zwykły bełkot.

To był mój – definicyjnie szaleńczy – owczy bełkot.